To najgorszy film z Nielsenem jaki widziałem. Przeważnie filmy z nim są naprawdę
śmieszne i można się na nich ubawić, a ten, to było głupie a nie śmieszne, jeszcze ci
kosmici, ach szkoda gadać.
Potwierdzam. Film po prostu nie jest śmieszny. Parę dobrych gagów nie uratuje słabego scenariusza, bo potwierdzono wielokrotnie.
Podejrzewam ,iż to była to podwórkowa zaczepka, która niby taka niewinna ,ale jednak do niej doszło. Ja wiem jedno, że podpiszę się pod wcześniejszym Twoim postem. Po prostu nie kupuję czegoś co chciało być czymś ,czym nigdy być nie mogło, a mowa tu o jednej z nielicznych parodii Nielsena. To było nie tyle nieśmieszne co przygnębiające i ukazało nam widzom znów tą złą stronę kina ,gdzie ciągle ktoś robi nas w konika i marnuje nasz czas.
pozdro
Zgadzam się. Nielsen miał niebanalny komediowy talent aktorski, ale bez Zuckerów czy innych utalentowanych twórców, niestety sobie nie radził. Nie każdy jest takim Eastwoodem i sprawdza się we wszystkim za co się nie weźmie.
A no właśnie, lecz trudno co niektórym pogodzić się z prawdą, chyba, że my racji nie mamy to już inny temat.
A pomijając temat ,to zauważyłem ,że na wspólnie oglądniętych filmów o łącznej liczbie 57 ,aż 20 mamy tak samo ocenionych, a drugie 20 (przynajmniej) bardzo podobnie hehe
pozdro
''O jednej z nielicznych parodii Nielsena, które były dobre''
To tak miało brzmieć ,ale znów umknęło ,tak jak ten czas ,który człowiek zmarnował przy filmie ''2001: Odyseja komiczna''.
Zgadzam się. A tak przy okazji, skoro praktycznie wszyscy dają temu filmowi (i słusznie) słabe noty, skąd w takim razie tak wysoka średnia :)