slasher jak to slasher, sporo głupot, dziwne zachowania bohaterów i przewidywalny finał jednak to co mnie najbardziej poruszyło to motyw zabójcy. Alex wiedział od początku kto przyczynił się do śmierci jego siostry i przez tyle lat obserwował jak te dzieciaki, nie okazując żadnych wyrzutów sumienia chodzą sobie beztrosko do szkoły, zaczynają przyjaźnić się z Kim a nawet jeden z nich rozkochuje w sobie jego druga siostre. Ciężko wyobrazić sobie frustracje i żal z jakim musiał na to wszystko patrzeć. Nie chce usprawiedliwiać mordercy jednak to na pewno, jeśli chodzi o ładunek emocjonalny, jeden z lepszych i ciekawszych slasherów lat 80'.