B.M. to najlepszy aktor komediowy ( Dzien swistaka, Co z tym Bobem, czy ten film w ktorym napada na banka jako clown- nie pamietam tytulu ) to co go wyroznia sposrod innych to to ze doskonale odnajduje sie w innych konwencjach ( np. Broken flowers)
polemizowałbym
o ile być może Murray jest lepszym katorem oceniając całokształt, bo potraFI SIę ZNALEźć W RóżNYCH Filmach, o tyle Leslie Nielsen jest na pewno lepszym aktorem komediowym. Sam wyraz jego twarzy jest komiczny, samoj pojawienie sie jego na ekranie wywoluje salwy smiechu, i za to go uwielbiam
Murray jest lepszy w komediach "poważniejszych" a Nielsen w parodiach jest niezastapiony a wkomediach sprawdza sielepiej od Murraya
to nie konkurs piękności - więc wołanie, że któryś tam jest jakiś tam od jakiegoś tam jest trochę płytkie. można powiedzieć właśnie, że Murray (którego zresztą lubię) jest bardziej wszechstronny, potrafiący zagrać w dramacie, filmie drogi, czy komedii. Leslie to (wg. mnie) aktor charakterystyczny, komediowy, u nas znany przede wszystkim z serii Zabójczej Broni (za którą właśnie bardzo go lubię).
Stary co ty porownujesz ? Bill Murray jest dobrym a nawet powiedzialbym przecietnym aktorem w ogole a ty mowisz o jego rolach komediowych ? Leslie Nielsen wymiata - najlepszy aktor komediowy wszechczasow. A ten jego wyraz twarzy. Hehe...
Jak można mówić że Bill Murray jest lepszy od Leslie nielsena??
Przecież Nielsen to jeden z najlepszych aktorów komediowych a Murray rządzi stacją ,,Kocham Kino".
Dla mnie bez porównania- Nielsen jest nieprawdopodobny!!! Wystarczy mi, że jest na ekranie a już zwijam się ze śmiechu-mimika, ruchy i w ogóle całokształt!!! Nielsen jest absolutnie genialny!!!:D
Dla mnie Leslie jest w każdym filmie taki sam, co więcej gra w filmach nieśmiesznych... Nie przepadam za nim, a widząc film z nim w roli głównej przełączam na inny program.
Ogólnie oczywiście że Murray jest lepszym aktorem, jednak za tyle radości ile mi sprawiła głupia morda Nielsena wielbić będę tylko tego drugiego
Z faktu ze oglądałem więcej filmów z Nielsenem to jego uważam za lepszego aktora komediowego, miał wiele świetnych ról i zgadzam się że w parodiach takich jak naga broń, szklanką po łapkach czy ściąganych nie ma sobie równych. Do filmów z jego udziałem chce się wracać i cały czas bawią. Co do Murray'a to ulubioną komedią z jego udziałem jest właśnie dzień świstaka chociaż to taka komedia na raz..mało jest akcji humorystycznych co zapadają pamieć. Ale ogółem Billa też lubie z tego względu ze jest aktorem który wystepuje w filmach mojego ulubionego gatunku ;]