autentycznie się popłakałem :( mój najukochańszy aktor, Niezastąpiony Król Komedii :(:(
jak się o tym dowiedziałem pomyślałem podobnie jak założyciel wątku - Król Komedii nie żyje.. :(( R.I.P.
Aż trudno uwierzyć. Zawsze oglądając jego filmu śmiałem się i dobrze bawiłem, ale nie traktowałem tego jako jakiegoś kultu. Ale teraz po jego śmierci szkoda mi go że już nigdy nie zagra żadnej roli... mówić o nim jako kimś wybitnym to za dużo powiedziane... ale że był wielki w tym co robił i jednym z niezastąpionych, z cała pewnością.
Wymyśliłem Ci fajną zabawę na urodziny jak wszyscy się nawalą,w nocy idziecie do lasu i ty w pewnym momencie krzyczysz "słychać strzały(albo puszczasz z telefonu)" i się rozbiegacie w panice, a później musicie się znaleźć bez używania telefonów.
Strasznie smutno :( Nielsen to nie była taka osoba, która może sobie od tak po prostu umrzeć.
Świat mi się zawalił.
Pamiętam jak kilka lat temu rozmyślałem o różnych aktorach komediowych i nagle on mi się przypomniał. Ale za chwilę uświadomiłem sobie z żalem : "Przecież to już stary człowiek, nie wiadomo ile pożyje". Potem jakoś straszne źle czułem się z powodu tej myśli. Wczoraj rano, około 8, przysypiałem sobie w pracy, ze względu na nie najlepiej przespaną noc, a w tle leciało Antyradio. Nagle padło jego nazwisko, co jakoś zwróciło moją uwagę, ale uznałem, że pewnie chodzi o jakąś nagrodę, albo może nowy film, w najgorszym przypadku zachorował. Gdy usłyszałem dalszy ciąg tej wiadomości od razu się obudziłem ale jeszcze dugo nie mogło to do mnie dotrzeć. Żegnaj geniuszu, brak już takich jak pan.
Dla mnie była to bardzo zaskakująca informacja, myślałem, że pożyje jeszcze On ze 20 lat:(
kurcze.. szkoda wielka szkoda.... ale jego twórczość jest genialna tzn była... eh :(